Od 12 sierpnia obowiązuje całkowity zakaz wstępu do Odry. Zakaz został wprowadzony w województwie dolnośląskim, zachodniopomorskim i lubuskim. Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik wyjaśnił, że polega on na zakazie kąpieli, zakazie wędkowania, zakazie uprawiania sportów wodnych, zakazie pojenia zwierząt.
Z Odry wyłowiono już tony śniętych ryb. Śnięte ryby trafily również kanałami do fosy miejskiej Wrocławia! Służby szukają winnych – do dziś wpłynęły 72 donosy. Wody polskie przyznają, że szkody już wynoszą kilkanaście milionów złotych. Niemieckie media piszą o rtęci – Polskie służby / GIOŚ nie potwierdziły jeszcze tej teorii.
Na Dolnym Śląską obowiązuje zakaz połowu ryb w Odrze do końca września. Dodatkowo, zarówno prezydent Wrocławia Jacek Sutryk jak i Premier Mateusz Morawiecki apelują o zakaz kąpieli ludzi i psów.
To największa katastrofa ekologiczna od lat. Rtęć oraz metale ciężkie oraz martwe ryby, ptaki i inne zwięrzeta w rzece to zagrożenie dla całego ekosystemu Odry, także dla ludzi. Odbudowa zatrutego ekosystemu może potrwać nawet kilkanaście lat. Na Odrze obowiązuje Alert RCB.
Po raz pierwszy śnięcie ryb zaobserowano już 26 lipca martwe ryby w Odrze zauważono w Lipkach, na granicy woj. opolskiego i dolnośląskiego, około 28 lipca zaalarmowano o martwych rybach na Bajkale (stara Odra) pod Wrocławiem. 30 lipca o podobnym problemie informowano w Oławie, 5 sierpnia fala śniętych ryb dotarła do Głogowa.
Jak podaje TVN24 śnięte ryby zauważano kolejno:
26 lipca w Lipkach, na granicy woj. opolskiego i dolnośląskiego,
30 lipca w Oławie,
5 sierpnia w Głogowie,
9 sierpnia w Brodach i Krośnie Odrzańskim,
10 sierpnia w Słubicach i Kostrzynie nad Odrą.
Z zatrutej Odry tylko do końca lipca wyłowiono ponad 10 ton śniętych ryb. Ale to nie wszystko. W rzece pływają też martwe bobry oraz inne zwierzęta. Woda śmierdzi chlorem i szambem – relacjonują świadkowie katastrofy ekologicznej. Urzędnicy radzą, aby omijać rzekę.