Kto z nas nie lubi kupować zabawek dla swoich psów? 😉 Półki w sklepach aż uginają się od różnych gadżetów, a niedoświadczonemu właścicielowi ciężko wybrać trwałą i zachęcającą zabawkę.
W dzisiejszym wpisie poznacie moją opinię na temat PULLERA. Testujemy go niecałe 5 miesięcy – przez tak długi czas zdążyłam poznać jego zalety oraz wady. Przeczytaj wpis i dowiedz się czy ta zabawka sprawdzi się u Ciebie 🙂
Co o Pullerze pisze jego dystrybutor?
PULLER został opracowany przez profesjonalnych hodowców psów, w celu uproszczenia szkolenia psów i zrozumienia między trenerem i psem. Większość problemów właścicieli psów w kontaktach z nimi to wynik braku wspólnego obciążenia fizycznego i psycho-emocjonalnych więzi, budowanych m.i. poprzez takie wspólne zabawy z psem.
To absolutna racja – pies musi mieć zapewniony ruch, a gdy do tego dodamy odpowiednią zabawę na spacerze oraz oczywiście trening posłuszeństwa, to już po kilku dniach zobaczymy różnicę w zachowaniu naszego pupila 🙂
Cechy Pullera:
-
-
w opakowaniu są 2 sztuki,
-
jest lekki,
-
jest wytrzymały,
-
unosi się na wodzie,
-
jest bezzapachowy,
-
wykonany z nietoksycznego materiału,
-
bezpieczny dla naszych rąk,
-
doskonały do nauki wymiany zabawek,
-
buduje kondycję psa.
-
Na czym polega fenomen zabawki?
Obejrzyj filmik:
Puller składa się z dwóch identycznych fioletowych ringo, idealnie więc nadaje się do nauki aportowania. Jest wykonany z dość miękkiej pianki, więc już po pierwszym użyciu widać na niej ślady zębów – ale nie martw się, Puller przetrwa jeszcze długo!
Myślę, że właśnie ten materiał oraz fakt, że są to 2 identyczne kółka robi tu ogromną robotę.
Pullera nie rzucamy jak frisbee, tylko toczymy po ziemi (roller), gdy pies złapie pierwszą zabawkę to możemy zawołać go do drugiej, którą trzymamy w ręce i wspólnie się nią poprzeciągać lub też możemy zawołać psa do siebie i gdy zacznie bieg w naszym kierunku to wyrzucamy drugą zabawę za siebie, chodzi o to, by pies biegł cały czas po linii prostej.
Wskazówka:
Czy Twój pies, gdy ma zabawkę w pysku, to nie chce do Ciebie podejść?
Jeśli masz taki problem, to musisz wrócić do absolutnych początków zabawy z psem:
-
-
-
Zachęć psa do przeciągania się
-
Po pewnym czasie, gdy pies dobrze trzyma zabawkę puść ją i pokaż drugie ringo
-
Idealnie jeśli pies wymieni zabawkę, czyli puści tą, którą trzyma w pysku i chwyci tą, którą Ty masz. Znów się poprzeciągaj i wymień na pierwszą zabawkę
-
Jeśli pies nie chce się wymienić to… zachęć go do tego! 🙂 Pokaż, że Twoja zabawka jest ciekawsza, że rusza się, ucieka, podczas gdy jego jest już nieruchoma w pysku.
-
-
Minusy:
Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła minusów:
-
-
wielkość – Pullery są duże i przez to nie do końca nadają się do nagradzania psa w trakcie sportowego treningu posłuszeństwa. Tam zdecydowanie lepiej sprawdza się piłka (np. popularne likery), którą możemy schować do kieszeni,
-
Zaplątana łapa – zdarza się, że w czasie łapania koła, psu wejdzie w nie łapa,
-